
-Nie wiem, czy to błąd?
-Tłumoku, najgorszy z możliwych – odpowiedziała. . Lepiej weź się do nauki, bo nic z Ciebie nie będzie.
-Mama też tak mówi.
-I mama ma rację.
-A tata mówi, że stan nie wiem jest przepiękny bo w Polsce to wszyscy wszystko wiedzą, eksperci od lotnictwa, tańca, śpiewu, ekonomii i geopolityki, a jak Pan Józek bije żonę za ścianą to nikt nie reaguje.
-Tata widzę taki mądry jak i Ty. Lepiej mi powiedz jaka jest budowa pantofelka?
-Nie wiem pszę Pani. Wczoraj czytałem za to o mechanice kwantowej czyli teorii praw ruchu obiektów poszerzającej zakres mechaniki na sytuacje, dla których przewidywania mechaniki klasycznej nie sprawdzały się. Pszę Pani ona opisuje przede wszystkim świat mikroskopowy – obiekty o bardzo małych masach i rozmiarach, np. atom, cząstki elementarne. Wiem to dzięki temu profesorowi na wózku. Mogę opowiedzieć więcej jak Pani chce!
-Kowalski muszę Ci dwóję postawić, zmusiłeś mnie. Raczej daleko nie zajedziesz.
Chłopak wyszedł smutny z klasy. Usiadł na ławce na boisku. Wyciągnął książkę Hawkinga. Znów poczuł tę magię co wieczorem. Wpadło mu pytanie do głowy – czemu ona mnie pyta o sprawach, w których wiedzę mam wątłą?
Co sobie bierzesz z tej historii? Przed czym Cię ona ostrzega? Co wnosi nowego? Jakie korzyści daje?