
– Ja niestety nie wiem czy mogę te dokumenty Panu podpisać. Powstały pewne wątpliwości czy te delegacje są prawidłowo rozliczane. Wciąż to wyjaśniamy z działem HR choć nie możemy się z nim też skomunikować. Jak Pan widzi trochę zamieszania.
– Jak to? Co ja mam zrobić w takiej sytuacji?
– Proszę zaczekać, ja zadzwonię do koleżanki z działu HR.
– Dobrze, zaczekam.
– Dziś je Panu wyjątkowo rozliczymy, ale proszę następnym razem się dokładnie dowiedzieć jak to ma być rozliczone. Według nas musi być inna umowa z Panem podpisana, a dział HR twierdzi, że nie może tego zrobić. Gdyby skarbówka się o tym dowiedziała…
– To co by się stało?
– Grożą Panu wysokie kary pieniężne i od 2 do 8 lat więzienia więc ja bym się nie mówiła tego głośno.
– Ale przecież ja nic nie zrobiłem i jestem ofiarą tej sytuacji! – zdecydowanie odpowiedział.
– Nic nie mogę poradzić, Pan poczeka, znów zadzwonię do koleżanki. Może coś poradzi.
Już chciał odpowiedzieć gdy dostał SMS-a od szefa o treści „wracaj do biura, musimy porozmawiać”.
Co sobie bierzesz z tej historii? Przed czym Cię ona ostrzega? Co wnosi nowego? Jakie korzyści daje?